piątek, 17 lutego 2012

COC Kranj- start indywidualny

Jechałem tu z nadzieją, że w końcu przełamie swoją złą passe... nie udało się:/ Jestem na siebie zły i kompletnie nie wiem co się ze mną dzieje... Nigdy tak słabo nie skakałem. 87 m mówi samo za siebie...
Pozostaje bieg i walka na trasie. Moja wyjściowa pozycja to 36 miejsce i strata 2 min. 15 sek.
Boli to strasznie, bo wiem ile pracy i serca włożyłem w te przygotowania do sezonu.
Bieg podobny do pozostałych. Tylko, że tym razem byłem "osamotniony" na trasie, a wiadomo że w grupie biegnie się lepiej i zawsze tych kilka sekund można urwać, kogoś się przytrzymać...
Najbardziej martwią mnie jednak skoki, dlaczego tak kiepsko wychodzą. Mam nadzieję, że jak wrócę do domu, spokojny trening da poprawę wyników:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz